sobota, 31 grudnia 2011

Poncho w dziwnych kolorach

Rzadko noszę takie róże, fiolety, a tu mnie naszło. Poncho nie jest duże, raczej do noszenia jako powiedzmy sweter, niż okrycie wierzchnie.
Szydełko nr 5, włóczka Kotek, poszło ok. 4,5 motka.


W trakcie ogromnej, blogowej przerwy dziergałam całkiem sporo, ale jakoś zdjęć nie robiłam. Trudno, teraz będę mądrzejsza :)

piątek, 19 sierpnia 2011

Moja chusta - schemat

Dawno miałam wrzucić, jakoś się nie złożyło.
Potrzebne szydełko nr 5, włoczka Angora Linate. Można rzecz jasna korzystać z innego materiału, koleżanka robiła chustę z akrylu i wyszła bardzo ładnie. Pamiętajcie tylko, by dobrać odpowiednią grubość szydełka.
Ogólnie wzór prosty:



Zaczyna się od zrobienia 6 oczek łańcuszka i połączenia ich w kółko. Potem, pamiętając, że na początku każdego rzędu pierwszy słupek zrobiony jest z 3 oczek, robimy po prostu grupki 3 słupków, po 2 oczka łańcuszka wstawiając wyłącznie na środku każdego rzędu (zawsze, w całej chuście). Słupki wbijamy nie w oczka, a pomiędzy słupki slupów poprzedniego rzędu.

Co 7 rzędów robiłam siateczkę (przez 3 rzędy), by chusta lepiej się układała - ale rząd siatki zawsze rozpoczynałam i kończyłam 3 słupkami:



Wzór na wykończenie chusty znalazłam w Internecie, tyle, że nie robiłam już ostatniego rzędu (z czystego lenistwa):



Przypominam, że chusta wygląda TAK lub TAK :)

piątek, 5 sierpnia 2011

Muffinka. Smacznego!

Robiłam z głowy, wypchałam pociętą gąbką, w planie jeszcze kilka. Będzie dla córki do zabawy :) Resztki akrylu Kotek i szydełko 4,5.

sobota, 30 lipca 2011

Wężysko dominisko

Całkowicie szydełkowy, kolorowy, guzikowy wąż - domino. Długość ok. 70cm, elementy przypinane są guzikami - coś dla ćwiczeni manipulacyjnych. Opis potem, ale zapewniam - prościzna ;)

poniedziałek, 18 lipca 2011

Morska czapa

Takie kolory, które kojarzą mi się z Bałtykiem. 74 oczka nabrane szydełkiem nr 5, przerobione półsłupkami 10 rzędów, a potem 12 rzędów słupkami i szydełkiem nr 6. 13 rząd to zamykanie po 2 słupki razem, 14 tak samo. Włóczka Always Magic (Rozetti), 100g / 180m, 75% akryl i 25% wełna, cena 11zł. Poszedł jeden motek. Został mi jeszcze jeden, i tak sobie planuję jakiś otulaczyk malutki zrobić, na szyję.

Foto koszmarne, nic nie widać fasonu, ale sama sobie dobrze nie zrobię (jakkolwiek to brzmi :D ), postaram się męża o dobre zdjęcie zmolestować.

niedziela, 17 lipca 2011

Bombkowa czapeczka

Czapeczkowy szał trwa nadal. Miałam tylko jeden motek pięknej Magic Design, no to cóż innego zrobię, jak nie czapkę? Kombinowana z głowy, jeszcze na córce nie mierzona. Od dołu - szydełkiem 4,5 pięć rzędów półsłupkami, a potem reszta (muszę policzyć, nie wiem ile) szydełkiem 5 słupkami. Ostatni rząd zamykałam po dwa słupki razem, a to co zostało - związałam sznureczkiem z łańcuszka. Dorobiłam kwiatek. W roli modelki - moja ręka :)

Chusta w kolorach ognia

Na zdjęciu tak tego nie widać, ale jest tam czerwień ognista, pomarańcz, ciepły żółtawy. Poszły 2 motki z hakiem, szydełko nr 5, włóczka Angora Linate. Ponoć ją wycofują, a jest taka piękna...


czwartek, 14 lipca 2011

Resztkowa tunika dla dziewczynki


Zostało mi trochę Baśki, trochę Lanagold Batik Design, a że kolorystycznie pasowały, to połączyłam to w tunikę - rozmiar na drobną, półtoraroczną dziewczynkę. Szydełko nr 4,5. W sumie na całość poszło ok. 10dag.

Siądę i postaram się to potem rozpisać, jeśli ktoś by był zainteresowany.

niedziela, 10 lipca 2011

Czapeczka z kwiatkiem

Lubię szydełkować czapki, szybkie to, można wymyślać mnóstwo wzorów, idealne do wykorzystania resztek. Same plusy :) No, tanie do tego, bo na razie z jednego motka średniogrubej włóczki to mi 2 czapki wyjdą.

No to dziergam. Dzisiaj – czapka z kwiatem, na razie trochę zbyt obszerna dla córki-bzdurki, ale na późną jesień powinna być ok.

czapka_agatki

Włóczka Lanagold Batik Design (Alize), pół na pół wełna i akryl, motek 10dag / 240m, cena 10,7zł. Szydełko 4,5mm.

czwartek, 7 lipca 2011

Szydełkowy sabat

Mimo wakacji - spotkanie stolikowe. Z pysznościami (zapraszam TUTAJ - ta Pani robi cuda w kuchni!), z ploteczkami, z szydełkami w dłoniach, z Błękitną Laguną do picia - żyć, nie umierać :)




poniedziałek, 4 lipca 2011

W Czapeczkowie

W pewnym mieście, Czapeczkowie,
mieszka czapek pięknych mrowie.
Każda inna i wesoła,
"włóż mnie, włóż mnie" - głośno woła :)

Nie było rady, jedna wylądowała na głowie Agatki. Włóczka Bravo Jacquard Color (produkcji Schachenmayr), 100% Akryl, motki 5dag/133m - na czapę zużyłam 1 motek niecały, z drugiego dziergam szalik. Szydełko nr 5.

czapka_dla_agatki



piątek, 1 lipca 2011

Motki, moteczki

Cieszą oko, szkoda tylko, że tak ich  mało… No, ale cóż, kieszeń jęczy…

IMG_1947 IMG_1948Ta powyżej, zielono-niebieska to Always Magic (Rozetti), akryl z wełną, bardzo ją lubię za jej miękkość. No i jak widać, ogólnie melanże lubię :) 

niedziela, 19 czerwca 2011

Wierszydło

Z dedykacją dla mego pracowniczego stolika :)

WIERSZYDŁO
W pewnym mieście jest osiedle,
na nim szkoła, dosyć stara.
W szkole – dzieci, młodzież, belfrzy,
no i pokój, a w nim – gwara.

Nauczycieli bez liku,
„Gdzie jest dziennik!” – wciąż ktoś krzyczy.
Tu kawusia, tam ploteczki,
a nasz stolik luuuuzik…. przy czym

warto dodać – jest bałagan,
zawierucha niczym wojna.
Ale cóż – jest osiem kobiet
i żadna nie jest spokojna.

Jedna to matematyczka.
Bój się Boga! – zakrzykniecie.
Ale nic to, bowiem ona
kapitalna jest dla dzieci.

Druga – język w posiadanie
obcy sobie przywłaszczyła.
Czasem blond, czasem szatynka,
dzierga, tworzy i jest miła.

Trzecia – nieco zahukana,
wciąż zmartwione ma oblicze,
z eksiem walczy, szydełkuje,
czyta tyle, że nie zliczę!

Czwarta – pamięć ma ogromną,
wszak historię tu wykłada.
Sprawiedliwa i zbyt skromna,
a tak pięknie opowiada!

Piąta – ręczne prace kocha,
szydełkuje, dzierga, dłubie.
Komputery i króliki
to jej pasja, to, co lubi.

Szósta – matką jest podwójną,
tu córeczka, tam syneczek.
Też artystka – koraliki
wciąż nawleka na sznureczek.

Siódma – kocha gotowanie,
piecze mięsa i ciasteczka.
Zna francuski, wciąż się śmieje,
i wygląda jak laleczka!

Ósma – jest na macierzyńskim,
przed wrześniem nabiera siły.
Oligowiec i historyk,
WOS- nie jest dla niej zbyt miły.

I dziewiąta wreszcie – to już
koniec mojej opowieści.
Bowiem ja, autorka wiersza,
pod numerkiem tym się mieszczę

środa, 15 czerwca 2011

wtorek, 14 czerwca 2011

Szydełkowe mozaiki

Dawno już mnie ssało do zrobienia czegoś z elementów. I tak jakoś wyszło, że na Dzień Mamy zrobiłam mamie szal, mało wiosennie, ale za mną chodził. A obecnie kończę prezent dla pewnej Ciężarnej (tylko te pieruńskie nitki pochować muszę, bleeee…). Szal – w całości, prezent fragmentaryczny, coby niespodziewajka była.

szaln_mama 

izakocyk

Szal – Kocurek, nie wiem ile poszło, ale mało. Może półtora motka w sumie? Szydełko 4. Prezent – różne kolory Kotka i tu tym bardziej nie mam pojęcia, jaka ilość, muszę zważyć. Szydełko 5.

czwartek, 2 czerwca 2011

Prywatnie i konkursowo

Uprzejmie uprasza się o klikanie w poniższy link, celem pomocy w wygraniu konkursu. Wierszydło mego autorstwa, rzecz jasna :)

 

WIERSZYDŁO

 

Dziękuję :)

piątek, 6 maja 2011

Co robię w pracy…

Wbrew pozorom potrzebne do pracy :D

 komorczak1komorczak2 komorczak3komorczak4 komorczak5 komorczak6 komorczak7 czapka3 czapka4

czapka5

poniedziałek, 2 maja 2011

Festyn Rodzinny pod znakiem dłubania

Dużo się dzieje, dużo. Blog zaniedbany, a przecież robię, dłubię... Aktualnie - czapeczki na sprzedaż w trakcie Festynu Rodzinnego w mej pracy, dochód leci na dzieciaki z rodzin niezamożnych i/lub patologicznych, pomoc różna - i paczki żywnościowe, i jakaś impreza dla dzieciaków typu wycieczka, wyjście do prawdziwej restauracji - różnie. A i sam Festyn to niezła zadyma, zabawa na 3/4 dnia :) Nasz szalony stolik robi stoisko H-M właśnie.
W planach jeszcze poncho dla dziewczynki, jakieś komórczaki zapewne, może biżutka? Czasu niewiele, 21 maja godzina ZERO :)

A, jeszcze a propos poncho - swojej prawie już rocznej (!) córce zrobiłam też.

 czapka1

 czapka2

 kwiatek1

 poncho_dla_agatki

niedziela, 30 stycznia 2011

Dziergam dla córeczki

Po serii rzeczy dla innych moja córa doczekała się i swojego czasu :) Zrobiłam jej sweterek – nim go włoży, minie dobre pół roku, ale niech ubranie czeka, jeść nie woła, może leżeć w szafce. A teraz dłubię bezrękawnik, wykorzystując resztki kotka i pearl. Rozmiarowo, tak na oko, to pasuje na 18-24m. Sweterek też.

Zdjęcia robione byle jak, bo i tak światło koszmarne…

IMG20110130_001 IMG_1492

P.S. Matkokrzesno młodej zarzuciła mi ostatnio, że się dzieckiem nie chwalę. No to ta-dammmm!